Wegańskie kosmetyki – ekologia na pokaz, czy realna pomoc zwierzętom?

Moda na wegańskie kosmetyki na dobre zawitała do Polski. Co oznaczają zielone znaczki na opakowaniach i czy kosmetyki wegańskie są lepsze od niewegańskich?

Co łączy Adele, Moby’ego, Jenifer Lopez i Mike’a Tysona? Poza światową sławą łączy ich weganizm. Na całym świecie coraz więcej osób decyduje się na roślinną alternatywę nie tylko w diecie, ale także w innych sferach życia. W wielu krajach jedzenie mięsa i chodzenie w futrze jest postrzegane jako nieracjonalne i niemodne.

Czym jest weganizm

Weganizm polega nie tylko na stosowaniu diety bezmięsnej. To sposób na życie, ścieżka wyborów, dzięki którym zwierzęta nie są pozbawiane życia i nie jest im zadawane cierpienie. Weganie rezygnują z wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego oraz testowanych na zwierzętach. Wegańskie jedzenie nie zawiera mięsa (ryby to też mięso) oraz jaj i mleka. Wegańskie mogą być ubrania (wszelkie futra i skóry naturalne nie są wegańskie) oraz leki i suplementy. Wreszcie – w koszykach zakupowych Polek coraz częściej lądują wegańskie kosmetyki.

Jakie kosmetyki są wegańskie?

Podobnie jak w przypadku diety i ubrań, w kosmetykach wegańskich nie znajdziemy żadnych substancji pochodzenia zwierzęcego. Kosmetyki oznaczone jako wegańskie nie mogą być także testowane na zwierzętach.

Skąd mam wiedzieć, że kosmetyk jest wegański?

Najpopularniejszą jednostką certyfikującą kosmetyki wegańskie jest brytyjska organizacja charytatywna Vegan Society (Towarzystwo Wegańskie). Znajdując na kosmetyku logo z charakterystycznym słonecznikiem otoczonym okręgiem, możemy mieć pewność, że do jego produkcji nie użyto żadnych substancji pochodzenia zwierzęcego oraz że nie przetestowano go na zwierzętach.

Warto wspomnieć także o rodzimym znaku V, nadawanym przez Fundację Ruch na rzecz Zwierząt – Viva! Ten znak stanowi identyczną gwarancję, jak w przypadku brytyjskiego odpowiednika od Vegan Society.

Jeżeli Twoje ulubione kosmetyki nie są oznaczone jako wegańskie, nadal jest szansa, że jednak takie są. Wybierając się do dobrego salonu kosmetycznego, też możesz zapytać czy kosmetyki na jakich pracuje specjalista są wegańskie, czyli cruelty free. Aby się upewnić, czy nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego, sprawdź czy w składzie nie ma substancji z listy składników odzwierzęcych. Takie listy z oznaczeniem co dany składnik oznacza, są coraz bardziej popularne w sieci, znajdziesz je bez problemu.

Jeżeli chcesz sprawdzić, czy producent Twoich kosmetyków testuje je na zwierzętach, wystarczy skorzystać z wyszukiwarki organizacji PETA.

Czy kosmetyki wegańskie są lepsze od niewegańskich?

To, czy kosmetyk jest wegański, nie jest określeniem jego jakości lub skuteczności, lecz faktu spełniania określonych wymogów, dotyczących pochodzenia. Bardzo często kosmetyki wegańskie są jednocześnie organiczne, stworzone w oparciu o składniki pozyskane w sposób nieszkodzący środowisku naturalnemu i o ponadprzeciętnie kontrolowanej jakości. Często pochodzą z niewielkich manufaktur i są tworzone z prawdziwą pasją.

Jednak nie należy tego brać za regułę. Kosmetyki wegańskie zostały po prostu wyprodukowane bez zadawania śmierci i cierpienia zwierzętom. Właśnie z tego powodu dla niektórych będą lepsze od kosmetyków niewegańskich.

Czy kosmetyki wegańskie są drogie?

Wiemy dobrze, że o skórę należy dbać przez cały rok, nie tylko zimą, czy na wiosnę. Wegański żel pod prysznic kupisz już za kilka złotych w popularnej sieci drogerii, podobnie jest z innymi kosmetykami do mycia i pielęgnacji. Trochę więcej zachodu jest z wegańskimi kosmetykami do makijażu – te najlepiej nabyć w sprawdzonych sklepach i salonach. Także w Internecie jest coraz więcej sklepów, wyspecjalizowanych w wegańskich kosmetykach.

Zatem odpowiedź brzmi: nie, korzystając wyłącznie z kosmetyków wegańskich nie wydasz więcej.

Niektóre kosmetyki wegańskie, które są jednocześnie wyprodukowane z surowców z certyfikatem BIO, mogą być bardziej kosztowne. Jednak nie wynika to z ich wegańskości, tylko z tego, że w procesie ich produkcji użyto ekologicznych składników, które bywają droższe w pozyskaniu.

Po co ten cały weganizm?

Celem weganizmu jest z jednej strony troska o to, by nie ginęły i nie cierpiały zwierzęta, a z drugiej – by rosnąca liczba ludzi na świecie miała co jeść.

Statystyki są bezlitosne – każdego roku w rzeźniach na całym świecie ginie ok. 50 miliardów zwierząt. Aby uzyskać 1 kg mięsa trzeba zużyć od 5 do 20 kg paszy roślinnej. Problem głodu nie istniałby, gdyby rośliny, które zjadają zwierzęta, były jedzone przez ludzi. Produkcja mięsa jest przyczyną skażenia wód gruntowych na wielką skalę i poważnym zagrożeniem dla środowiska naturalnego.

Weganizm to zdrowy wybór

Zatem sprowadzanie weganizmu do nieracjonalnej mody byłoby nierozsądne. Tym bardziej, że nie tylko celebryci promują weganizm. W Kanadzie już 1/3 obywateli deklaruje wegetarianizm lub poważne ograniczenie jedzenia mięsa. W USA spożycie mięsa lawinowo spada, w krajach Europy Zachodniej dzieje się podobnie. W Niemczech ok. miliona obywateli to zadeklarowani weganie, w krajach takich jak Wielka Brytania, Włochy, Szwecja, Islandia i Izrael liczba osób niejedzących mięsa wynosi 10-20% społeczeństwa. Ok. 50 mln wegetarian żyje w Chinach, a liczba wegetarian w Indiach, według niektórych badań, to  ok. połowa obywateli, czyli ponad 600 milionów ludzi.

Globalne zalety weganizmu

Weganie i wegetarianie są zatem coraz większą grupą konsumencką i nawet międzynarodowe koncerny zmieniają swą działalność pod wpływem tej tendencji. Jeszcze niedawno wegetariański burger w McDonalds wywoływałby uśmiech niedowierzania – dziś McVeggie jest dostępny w wielu krajach na całym świecie. Dobrym przykładem na to jak bardzo koncernom zależy na wegańskiej klienteli jest Guinness. Firma, która produkowała swoje piwo bez żadnych zmian od 256 lat, zdecydowała się na przebudowę linii produkcyjnej tak, aby jej produkt był w 100% wegański (wyeliminowano rybie pęcherze, stosowane do tej pory w procesie filtracji).

Bez względu na preferencje żywieniowe i przekonania, warto zainteresować się kosmetykami wegańskimi. Skoro można o siebie zadbać nie przyczyniając się do cierpienia zwierząt – warto to po prostu robić.