Prawdziwie Królewskie Strzyżenie – relacja z wizyty w Lucjan’s Barber Shop
Wiedząc, jakie są moje oczekiwania co do fryzury, techniki wykonania i obsługi klienta, postanowiłem wybrać się do gliwickiego salonu Lucjana, który od wielu lat, wraz z zespołem, jest niekwestionowanym mistrzem w swoim fachu. Uznałem, że pora sprawdzić co potrafią i czy faktycznie są tak dobrzy, jak piszą ich dotychczasowi klienci!
Po odblokowaniu branży beauty i prowizorycznym doprowadzeniu się do stanu używalności po koronawirusowym lockdownie, nastał czas, aby pomyśleć o poważnym „remoncie” tego, co mam na głowie. Wybór Lucjan’s Barber Shop nie był przypadkowy. I chociaż do Gliwic mam ponad 80 km i niespełna godzinę jazdy, powiem Wam, że warto! Polecam z pełną odpowiedzialnością – a myślę, że mam ku temu mandat, bo jak to się mówi: „z niejednego pieca chleb jadłem”- z usług wielu barberów korzystałem.
Spis treści
Królewskie Strzyżenie, czyli barberski “remont generalny”
Skoro „remont generalny” to wybór padł na Królewskie Strzyżenie i golenie brzytwą w ramach VIP Serwis. Oddałem się w ręce Izy – błyszczącej gwiazdy gliwickiego salonu, prawej ręki Lucjana. Iza przywitała mnie z uśmiechem i oczywiście pełnym profesjonalizmem. Wskazując chłodziarkę z napojami, zaproponowała mi coś do picia – a było to upalne, lipcowe przedpołudnie.
Należy tutaj nadmienić, że w obecnej „wirusowej rzeczywistości” salon starannie dba o wszystkie kwestie bezpieczeństwa – zarówno klientów, jak i załogi. Wszyscy bez wyjątku noszą maseczki, a stanowiska barberskie są od siebie oddalone w taki sposób, by obsługiwani klienci mieli ze sobą jak najmniejszy kontakt. Dodatkowo na wejściu stoi automat, który zaprasza do dezynfekcji rąk, a salon jest często wietrzony. Dzięki temu można czuć się tu w pełni swobodnie i bezpiecznie.
Sprawdź najlepszych specjalistów na Booksy i umów wizytę w barber shop’ie blisko siebie
Kunszt londyńskich mistrzów
Po zaproszeniu na wygodny fotel i wstępnym ustaleniu przez Izę, jakie są moje oczekiwania co do fryzury, powiedziałem tylko: „Zdaję się na Ciebie!” – i to by było na tyle. Jeszcze tylko mycie głowy i mogłem delektować się spokojem i mieć chwilę dla siebie.
Iza z pełnym profesjonalizmem i skupieniem zaczęła swoje popisowe dzieło – pompadour. W tym miejscu chciałbym podkreślić dwie ważne czynności, z którymi w Polsce spotkałem się po raz pierwszy – bo jak wspominałem, korzystałem już z usług wielu salonów, również za granicą. Są to elementy, które stosują londyńscy mistrzowie, a których przed wizytą w Lucjan’s Barber Shop nie doświadczyłem jeszcze w naszych rodzimych salonach.
Już tłumaczę, co dokładnie chodzi. Zanim Iza przystąpiła do cięcia i stylizacji brody, po rozczesaniu włosów, zaczęła je prostować gorącym powietrzem. Uważam, że to podstawa dobrego i równego wykonania cięcia i dobrej stylizacji brody. Nierzadko zdarza się tak, że włosy na brodzie są poskręcane i połamane. Samo rozczesanie nie zdaje się wtedy na wiele. Wyprostowanie włosów przed cięciem i stylizacją powinno być standardem w każdym barbershopie. Dlatego: chapeau bas dla ekipy Lucjana! A druga kwestia?
Dobra pielęgnacja wrażliwej skóry
Drugim ważnym elementem, który chciałem podkreślić, jest to, że mam delikatną i wrażliwą skórę na twarzy. Z tego powodu golenie brzytwą, a nawet samo konturowanie, często kończy się dla mnie podrażnieniami. Ale i tu Iza stanęła na wysokości zadania, stosując bardzo prosty, ale i bardzo skuteczny zabieg.
Zanim przystąpiła do pracy, nałożyła na skórę olejek – żeby brzytwa miała lepszy poślizg. To bardzo łatwy sposób, aby ograniczyć ryzyko podrażnień do minimum, jednak nie każdy salon go stosuje. Od ekipy Lucjana powinni uczyć się wszyscy, którzy zabierają się za ten fach. W sztuce barberingu są bowiem takie elementy obsługi klienta, które powinny być dekalogiem każdego barbera. Swoistego rodzaju „must have”.
Apel do wszystkich barberów
Jeśli będą to czytać inni barberzy, mam do Was mały apel. Proszę, kiedy tniecie brodę, nakładajcie klientowi zwinięty ręcznik na oczy. Włosy na brodzie są twardsze niż na głowie, przez co przy cięciu na twarz leci ogromna ilość małych, twardych „odprysków”. Nie jest to najprzyjemniejsze, ale przede wszystkim chodzi o to, że bywa niebezpieczne – jeśli taki włosek wpadnie do oka. To tylko taka dygresja, bo w Lucjan’s Barber Shop wiedzą, jak zadbać o komfort i bezpieczeństwo klienta.
Doskonały relaks i pełen profesjonalizm
Godzinna usługa u Izy była dla mnie czystą przyjemnością. W usłudze Królewskie Strzyżenie VIP zawarte jest nałożenie maseczki z alg, która pozwala zrewitalizować skórę na twarzy. To było jak balsam dla mojej zmęczonej, ponad sześćdziesięcioletniej cery – i świetne odprężenie dla zmysłów.
Cóż tu więcej opisywać… musicie sami spróbować! Ja w tych kilku zdaniach mogę tylko podzielić się swoimi wrażeniami, a efekty pracy Izy i zespołu Lucjana zobaczycie na załączonych zdjęciach.
Drodzy Panowie, szczerze polecam każdemu z Was, abyście przynajmniej raz na jakiś czas zrobili coś dla siebie i po prostu oddali się w ręce gliwickich profesjonalistów. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że nie była to moja ostatnia wizyta w Lucjan’s Barber Shop – mimo że nie mieszkam w Gliwicach. Ale przy tym poziomie obsługi, niemal 90 km odległości nie będzie robiło mi różnicy!