Jak zrobić tunele w uszach?
Tunele w uszach są znane i wykonywane od wielu pokoleń. Nie jest to jakiś wynalazek współczesnych czasów, ale znany już wcześniejszym kulturom. Pogłoski głoszą, że kobiety w ten sposób ozdabiały swoje ciała już od starożytnych czasów. Tunele są czymś w rodzaju kolczyków tworzących w uszach dowolnych rozmiarów otwory. W zależności od upodobań właściciela średnica otworu w uchu może mieć od kilku do nawet kilkunastu centymetrów. Jednakże nie od razu można je wykonać. Zanim tunele w uszach staną się faktem dokonanym, skóra uszu musi zostać odpowiednio rozciągnięta pod wymagany rozmiar. Podstawą jest zwyczajne przekłucie uszu lub ucha, zależnie od tego, czy ozdoba ma być na jednym, czy na obu. W każdym przypadku wszystko zaczyna się tak samo, czyli od przekłucia ucha. Aby uniknąć nieprzyjemności w postaci zapaleń i zakażeń, optymalnym wyjściem jest zrobienie tego w salonie piercingowym. Pamiętać trzeba, aby nigdy nie próbować rozciągać świeżego przekłucia, bo do tej operacji musi być ono całkowicie wygojone, w przeciwnym razie grozi to poważnymi komplikacjami infekcjami. Rozciąganie jest czasochłonne i dokonuje się go przy użyciu specjalnych prętów lub spirali, które można zakupić w sklepach z piercingiem.
Spis treści
Krok po kroku, jak zrobić tunel w uchu
Aby w poprawny sposób rozepchać ucho, przekłucie musi być prawidłowo wykonane i wygojone. Jest to standardowy sposób zapoczątkowujący pracę nad uzyskaniem tunelu. Trzeba mieć wyobraźnię tego, jak duży otwór chce się uzyskać, aby początkowe nakłucie wykonać we właściwym miejscu.
Przyjmuje się, że jeśli otwór na tunel będzie większy niż 10 mm, wówczas nieco wyżej robi się nakłucie, aby nie było problemów z jego rozepchaniem i uzyskaniem niechcianego efektu cienkiej skóry. Może się zdarzyć, że pierwsze nakłucie wykonane jest krzywo, dlatego kategorycznie zabrania się rozpychania go, bo w przypadku większych rozmiarów tuneli staje się to jeszcze bardziej widoczne i niejednokrotnie skutkuje utratą symetrii, zniekształceniem ucha lub jego nienaturalnym wyglądem. Oczywiście, jest możliwe również usunięcie fragmentu chrząstki w celu pozbycia się nieprawidłowości, jednak robi się to do rozmiaru 4 mm.
Na samym początku procesu rozpychania ucha należy zacząć od standardowych rozmiarów kolczyków do piercingu, czyli 1.2 mm. Po wygojeniu się można stosować nieco większe, bo 1.6 mm. Później proponuje się używać specjalnie przeznaczonych do tego celu rozpychaczy, ale pamiętając, że najbezpieczniej jest powiększanie rozmiaru tunelu o 1 mm co 3 tygodnie.
Nie powinno starać się zbyt szybko rozpychać ucha, często doprowadza to do uzyskania efektu tak zwanego słoneczka, czyli dookoła rozpychanej dziurki zaczynają się pojawiać fałdki skóry. Co robić w takim wypadku? Po zauważeniu tych zmian należy niezwłocznie wyjąć narzędzie, którym powiększany jest otwór i dać trochę czasu, aby skóra się zeszła.
Bardzo ważna jest właściwa pielęgnacja ucha podczas całego procesu jego rozpychania. Ucho powinno być stale nawilżane, aby nie powstały mikropęknięcia i rozstępy na jego powierzchni. Do pielęgnacji można używać, oliwki, wazeliny, a nawet oliwy z oliwek.
Zwrócić uwagę trzeba na to, aby akcesoria, których się używa do rozpychania uszu były najwyższej jakości. Najlepszym wyjściem jest sięgać po produkty naturalne, np. drewniane lub wykonane z palisandru.
Jeśli nie przekroczy się tej umownej granicy 6-8 mm, może się okazać, że po wyjęciu z ucha biżuterii, powróci ono do swojego stanu wyjściowego sprzed zabiegu rozciągania. Nie ma nigdy pewności, że tak się stanie. Należy zawsze obserwować własne ciało podczas rozciągania, bo może się zdarzyć, że robiąc to zbyt intensywnie, wewnątrz powstającego kanału zaczyna powstawać nowa tkanka, wówczas należy niezwłocznie przerwać rozpychanie, wyjąć biżuterię z ucha i pozwolić na zstąpienie się skóry często ją przy tym dezynfekując.
Należy zdawać sobie sprawę z tego, że noszenie biżuterii metalowej, mimo że wygląda ona bardzo interesująco, jest niekorzystne w okresie zimowym i może prowadzić do odmrożeń. W tym wypadku trzeba się zabezpieczyć poprzez zmianę materiału, z którego wykonana jest biżuteria. Gdy temperatury spadają poniżej zera, należy nosić biżuterię wykonaną z tworzyw sztucznych lub z materiałów naturalnych takich jak drewno. Innym wyjściem pozostaje zabezpieczeniu uszu przed niskimi temperaturami przez noszenie czapki lub opaski, która zabezpieczy uszy przed odmrożeniem.
Podczas rozpychania uszu bez wątpienia pomocny jest masaż skóry. Masowanie płatka ucha zwiększa jego ukrwienie, co sprzyja procesowi jego zmiany. Do masowania ucha najlepiej używać olejków naturalnych, a zwłaszcza olejku jojoba, który to posiada biologiczną zgodność ze skórą, dzięki czemu jest w stanie właściwie ją nawilżyć i dostarczyć składników odżywczych.
Obserwując uszy podczas ich rozciągania, można zauważyć przykro pachnącą wydzielinę, a to oznacza, że należy jeszcze bardziej skupić się na higienie przekłucia i stanu biżuterii. Nie jest to raczej powód do zmartwień, w tym okresie miesza się łuszcząca skóra z potem, łojem wydzielanym przez nią i osadzającymi się na biżuterii zanieczyszczeniami, dlatego zapach ten jest nieprzyjemny.
Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, jak ważny jest materiał, z którego wykonana jest biżuteria służąca do rozpychania uszu. Najodpowiedniejsza jest ta wykonana z metalu, a dokładniej z metalu, który nie będzie reagował ze skórą, albo po prostu z drewna. Wtedy nieprzyjemnej wydzieliny będzie znacznie mniej jak to w przypadku używania sztucznej biżuterii. W późniejszym okresie, kiedy skóra jest w pełni zagojona i rozepchana do wymaganych rozmiarów, jest możliwe noszenie dowolnej biżuterii, jednakże w okresie rozpychania należy z tego zrezygnować.
Należy pamiętać, że im większy będzie otwór, tym bardziej i sumienniej trzeba dbać o jego higienę, bo będzie naturalne więcej złuszczającego się okresowo naskórka i różnych zanieczyszczeń. Wtedy najlepszym wyjściem jest używanie do mycia uszu płynu zawierającego składniki przeciwbakteryjne, ale nie używać do tego celu płynów na bazie alkoholu. Alkohol może powodować przesuszanie się skóry, a im czystszy tym skutki jego działania mogą być silniejsze i w konsekwencji utrudniać dalsze rozpychanie. Poza tym należy jak najczęściej używać płynów do dezynfekcji, aby odkażać biżuterię przeznaczoną do rozpychania, wtedy cały proces przebiegnie bez niepotrzebnych komplikacji.
Czy tunel w uchu może się zrosnąć?
Warto zastanowić się, co można zrobić w przypadku, gdy tunele w uszach znudzą się ich użytkownikowi i przestaną się po prostu podobać, a jest to nierzadkim zjawiskiem. Warto odpowiedzieć sobie, czy tunele mają szansę się zrosnąć, czy może zostaną już pamiątką do końca życia?
Właściwie uszy jak i całe ciało mają zdolność do regeneracji, co można zauważyć po wyjęciu na przykład kolczyków. Nie mija zbyt wiele czasu, a zrastają się tak, że nie można założyć już ich powtórnie. Zdejmując kolczyki na noc, o poranku może być problem z ich założeniem. Jednakże jeżeli mowa o tunelach, których chcemy się pozbyć, tu sprawa jest bardziej skomplikowana.
Tutaj kwestia zregenerowania się ucha w dosyć dużej mierze uzależniona jest od czasu, jaki został poświęcony na jego rozciągania. Tunele powstałe dzięki chirurgicznej ingerencji w ciało, nie powrócą już do poprzedniego stanu i z tego trzeba dobrze zdawać sobie sprawę. Za to tunele, które podczas całego procesu ich powstawania były powoli i stopniowo rozciągane, zrastają się znacznie szybciej niż te, które były rozciągane zbyt szybko.
Zdarza się, że nawet te szybko rozciągane zrastają się szybciej, niż można to założyć i dlatego tutaj nie daje się jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko opiera się o indywidualne predyspozycje danego człowieka i nie ma dwóch osób, u których proces regeneracji przebiegał jednakowo szybko. Zawsze istnieje ryzyko, że skóra nie powróci do swojego stanu sprzed rozciągania, dlatego mając na uwadze małe tunele w uszach, czy o wiele większe, wymagają od człowieka czasu na przemyślenie słuszności jego wyboru.
Czy małe tunele w uszach to dobry wybór?
Na pewno niewielkiej wielkości tunele w uszach o wiele lepiej się prezentują niż zwymyślane tunele na pół twarzy. Chodzi tutaj o nadanie swojej twarzy indywidualności. Jednym się one podobają, a innym nie i uważają, że są inne sposoby na podkreślenie swojej urody. Ile jest ludzi, tyle opinii o tunelach. Co prawda, już sam proces od pomysłu do tunelu jest dosyć długi i połączony ze żmudną pracą nad sobą i dbaniem o higienę, a później po wybraniu nawet najpiękniejszej biżuterii dochodzą jeszcze inne względy natury estetycznej.
Tunel w uchu i związane z nim ozdoby nie zawsze są dobrze przemyślane, dlatego wiązać się z nim mogą różne niedogodności estetyczne i społeczne. Trudno nie odnieść wrażenia, że poszerzanie otworów w małżowinach częściej jest lepiej widziane i akceptowanie u mężczyzn, bo podkreślając swoją indywidualność, dodają im twardego charakteru i męskości. Inaczej wygląda to w przypadku kobiet. Piękne kobiety pokryte tatuażami i kolczykami mogą sobie pozwolić na kolejną ozdobę, jaką są tunele – nie zawsze takie połączenie się sprawdza. Niektóre młode kobiety posiadają taką urodę i styl bycia, że tunel nie jest odpowiednią ozdobą dla nich, za to inne wyglądają jeszcze lepiej, mając ozdobione uszy nawet dużymi tunelami.
Wszystko to zależy od wielu czynników i ważne jest to, aby to dana osoba czuła się wygodnie i reprezentowała siebie, aniżeli zwracała uwagę na to, jak odbiera ją społeczeństwo. Nie ma więc jednej recepty, czy ozdabianie się tunelem jest lepsze od pospolitych kolczyków, czy nie. Jedno jest pewne, że dodaje niewątpliwie charakteru osobie go noszącej.
Źróło:
- https://www.piercing4u.pl/pl/i/Poradnik-rozciaganie-uszu/13